"DoSłownie. Rzecz o porozumiewaniu się" Magdalena Trus - Urbańska


"Oczekujemy od innych, że będą w stosunku do nas w romansie z bezwzględnym przyjęciem naszych prawd. Sami nie robimy tego skoku w bok. Nie robimy sobie takich urlopów. Słyszymy więcej znaczeń w cudzej treści. Widzimy wyraźniej to, na co wspólnie patrzymy".  

 

Słowa wiele mogą. Łączą, dzielą, koją, ranią... Używamy ich codziennie nagminnie i może dlatego, nie doceniamy ich ogromnego potencjału. Ta książka jest właśnie o tym, jak wielki wpływ na budowane przez nas relacje i nasz komfort życia ma dialog z drugim człowiekiem.

Pozycja "DoSłownie" jest unikatowa. Napisana mądrze, ale nie przemądrzale. Czarująca w swej formie, obsypana błyskotliwymi cytatami. Mocno artystyczna, dzięki przemawiającymi do wyobraźni i do zakorzenionych w nas skojarzeń, czarno - białym grafikom. Spojrzenie na kwestie związane z relacjami jest bardzo współczesne, takie "świeże". Nie ma tu żadnych porad, to bardziej traktat o rozmowie lub jak nazwała swoją książkę autorka - "subiektywny komentarz do codzienności".

Umiejętność słuchania stawiana jest w tej książce na piedestale, jako wartość nadrzędna w komunikacji. Bez niej proces dialogu w ogóle nie ma szans zaistnieć. Bo słuchanie nie jest po prostu niemówieniem, jest uważnością na drugą osobę, wymaga wysiłku i wyjścia poza schemat, w którym tak naprawdę nie słuchamy, aby zrozumieć, ale po to, aby odpowiedzieć. W trakcie czyjejś wypowiedzi, staramy się wyłapać, co z tego co słyszymy, nie zgadza się z tym, co myślimy. Słowa z książki: "słucham jego, a nie tego, co myślę na temat tego, co słyszę", dla mnie brzmią jak zapowiedź czegoś niezwykłego, są jak początek podróży z mojego "Ja" do twojego równorzędnego "Ty".  

Kiedy ktoś kończy do nas mówić, pojawia się nagląca potrzeba, aby tą gadającą do nas istotę zaszufladkować, wcisnąć w ramy naszych poglądów, tu naciąć, tam nagiąć, natychmiast uzupełnić jej wypowiedź o Siebie. Cudownie jest natomiast wówczas jeszcze przez chwilę pomilczeć, trwając w niezmąconym skupieniu i ciekawości. Bo tam, na samym koniuszku ostatnich słów naszego rozmówcy, może kryć się cała esencja jego wypowiedzi, tam zagnieździły się przekonania i emocje drugiego człowieka.    

Książka jest bogata na tyle, że niemal każdy fragment można traktować, jak "złotą myśl", na przykład ten: "Czym jest to, co słyszę, gdy ktoś do mnie mówi? Treścią drugiego człowieka. Czasami sensem tego, kim i jaki jest. Sumą jego doświadczeń, wiedzy i przekonań. Skoro do mnie mówi o sobie, to nie tylko to, co mówi jest ważne, ale także to, że mówi właśnie do mnie".

"DoSłownie" to hołd oddany słowom i zarazem rzetelny zapis procesu odkrywania prawd o nas i naszym sposobie komunikacji. 

Polecam.